Pierwsza - szary jersey, lewa jego strona ponieważ prawa była mocno zmechacona, plus aplikacja w postaci głowy kota z resztek materiału z tej sukienki. Dół - wykorzystałam rolowanie się materiału. Wyszła typowa wisi-czapka :)
Powstanie drugiej udało mi się lepiej udokumentować. Zrobiłam ją z za małego, białego dziecięcego t-shirta. Na wzór wzięłam czapkę pierwszą. Wyszła trochę krótsza.
Żeby trochę urozmaicić biel czapki pobawiłam się w radosną twórczość i na wyciętej czapce namalowałam kolorowy kwiatek. Do malowania użyłam farb do tkanin kupionych w Empiku. Po wyschnięciu wzoru (2 godziny) producent zaleca zaprasowanie go, celem utrwalenia, co oczywiście zrobiłam. Ciekawa jestem jak malunek zareaguje na pranie.
Wyszło trochę krzywo i jedna kropka mi się rozmazała, ale małej Mi bardzo się podoba :)
P.S. Chciałam jeszcze dodać, że inspirowałam się dziełami Katyi, Zapomnianej Pracowni i Lulu babies fashion. Dzięki dziewczyny! Jesteście moją nieustającą inspiracją :)
Pozdrawiam Leosia
Super są te czapki! Tym razem chyba Ty mnie zainspirujesz, bo ogromnie podoba mi się pomysł z wykorzystaniem T-shirta na taką czapkę :-)
OdpowiedzUsuńHaha dzięki! Nie ma marnacji ;)
UsuńJakie krzywo? Bombowo wyszło! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń