poniedziałek, 9 grudnia 2013

Sweterek

Udzierg własny. Marzył mi się taki gruby z warkoczami, ale bałam się, że dziecko mi się w nim ugotuje. Wiec jest bawełna z domieszką akrylu. Kolor miętowy, włóczka Salsa, kupiłam tu: www.e-dziewiarka.pl/
Wyszedł miękki i przytulaśny, ale do dzikich zabaw jednak za ciepły...



Pozdrawiam Leosia

4 komentarze:

  1. Moja pięcioletnia córeczka trzyma się cieplej jak ja - kiedy ja już marznę jej jest wciąż jeszcze ciepło, więc rozumiem Twoje rozterki co do grubości swetra :-) Sweter jest świetny! i zazdroszczę umiejętności robienia na drutach :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wyrazy uznania ;) Dziecko mam zimnolubne, myślałby kto, że pewnie i zahartowane, ale niestety długość gila z nosa rośnie proporcjonalnie wraz z obniżającą się temperaturą... Ale wracając do sweterka - jestem z niego dumna jak paw :)

      Usuń
  2. Jaka dumna modelka. Widać, że sweterek jej się podoba. No albo bycie modelką ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję :) Obawiam się, że najbardziej jej się podoba wygłupianie ;)

    OdpowiedzUsuń