Pierwsza to ex spódnica, pozostałe dwie to ex bluzki :) Niestety, nie zrobiłam zdjęć przed, wiec musicie mi uwierzyć na słowo.
Cała filozofia z nimi polegała na równym ucięciu od dołu i wszyciu gumki.
W pierwszej spódnicy poszłam "na łatwiznę" i przyszyłam materiał do gumki, po wcześniejszym ułożeniu go we fałdy.
Pozostałe dwie mają gumkę wszytą tylko z tyłu. Z przodu zostały przymarszczone i ozdobione tkaną tasiemką.
Dostały drugie życie i świetnie się sprawują jako ulubiony letni tyłkozakrywacz mojego dziecka ;)
Pozdrawiam Leosia
Śliczna nienia...a modelka urocza:))
OdpowiedzUsuń