Udało mi się w końcu uszyć coś dla siebie.
Sukienka z jerseyu zakupionego w Natan Supertkaniny zeszłego lata.
Dzianina składała się z dwóch paneli, z których jeden znalazł się z przodu, a drugi z tyłu sukienki. Grunt to dobrze ułożyć materiał przed skrojeniem
Wykrój: t-shirt z szafy. Czas wykonania: jedno popołudnie :)
Motywacja: pusta szafa z ciuchami, przepełniona z tkaninami.
Dodatkowa motywacja: oddech małej Mi na plecach "sobie szyjesz? a mi kiedy uszyjesz...?" :)
Pozdrawiam Leosia
świetnie wykorzystana tkanina, dobrze, że wyjęłaś ją z szafy :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Wzór jest tak energiczny i kolorowy, myślę że żaden skomplikowany krój by tu nie pasował :)
UsuńJak to powiadają trzeba umieć sobie radzić :). Taknina wykorzytsa perfekcyjnie. Sukienka prezentuje się rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńOby zawsze się udawało i efekt był zadawalający ;) Dzięki!
UsuńWidziałam na stronie Burdy,a tu mi umknęła. Super sukienka i figura.Prezentujesz się żurnalowo ;)
OdpowiedzUsuń